Pod kilkoma notkami Trammera - blogerskiej tluszczy rozmawialiśmy sobie o salonowej cenzurze. Komentarze Trammera były widoczne gołym okiem, komentarze epidemii można było zobaczyc, jeśli bierze się udzial w akcji "Blogerze! Weź się odhacz!"
Pod notką "Nietrafne argumenty administracji salonu24 w sprawie Anny Mieszczanek":
@Trammer
Ale najgorsze jest i tak to, o czym pisze dziś Jacek Michal: na stronie głównej nie ma wyraźnej, widocznej informacji, dla "przygodnego" czytelnika:
Widzisz tylko atrapę salonu24, nie widzisz natomiast blogów, notek czy komentarzach przez administracje ukrytych, bo uważamy, że nie powinieneś ich, Drogi Przygodny Czytelniku poznawać.
Cóż za szacunek dla odbiorcy, prawda?
EPIDEMIA
@epidemia
Taki napis powinien być, moim zdaniem, lub, lepiej nie powinno być ukrywania notatek, ale nie mamy możliwości przekonania władz S24, żeby tak było.
Bywały podobne, ale nieporównywalnie gorsze rzeczy - nie powinno było istnieć UB, ale nie mieliśmy możliwości przekonania lub zmuszenia władz kraju, aby UB nie istniało.
@Trammer
Masz rację: "nie mamy możliwości przekonania władz salonu24", bo te władze nie chcę z nami rozmawiać i dyskredytują zasadność naszego głosu, pisząc - jak Igor Janke wczoraj u siebie - ze to tylko sprawa kilkudziesięciu osób, a nie całego salonu24.
Ale nie znaczy to, że nie możemy nic zrobić.
Możemy pisać o tym, że wydaje się nam to niewłaściwe. Możemy wyrażać swoja opinię. Możemy szukać pomocy wśród ludzi, znających prawo.
Ja, na przykład, napisałam wczoraj mail do P. Waglowskiego (www.vagla.pl), który jest specjalistą od prawa w kontekście internetu. Zapytałam go, czy zna podstawę prawną, która pozwala usuwać i ukrywać blogi, notki i komentarze. (Regulamin salonu jest aktem prawnym niskiego rzędu, powinien zatem być zgodny z aktami prawnymi rzędu wyższego, z których najważniejszym jest Konstytucja RP.) Odpowiedzi jeszcze nie dostałam ale jak dostane, to o niej napiszę.
Wiesz, to ciągle jest jednak ta „siła bezsilnych”.
@epidemia
Tylko jest jeszcze taki aspekt:
czy warto wojować z S24 czy też jeśli się ta firma nie podoba, czy nie trzeba iść z pisaniem do innej firmy. Np jak w jednym prywatnym sklepie komuś się nie podoba, to kupuje w drugim sklepie. Niektórzy maja takie stanowisko.
@Trammer
Masz rację, można iść do innej firmy, poświęcić jej kolejne dwa lata swojej uwagi i swoich wpisów. W tej firmie też nagle powiedzą: tego nie wolno, tamtego tez. To można iść do innej firmy. I potem do jeszcze innej.
A co, jeśli nie będzie juz ani jednej firmy, w której wolno mi będzie pisać to, co chcę (a co nie jest sprzeczne z prawem)?
A co, kiedy w końcu nie będzie można nawet takiej firmy założyć?
To jest ciekawe pytanie, prawda?:)
@epidemia
Jak już nie będzie żadnej takiej firmy, to będzie znaczyło, ze wrócił totalitaryzm. W ustroju wolnym też nie wszędzie jest idealnie, a gdzieniegdzie jest źle, ale jak mi się np. praca nie podoba, to mogę szukać innych, a w totalitarnym ustroju, gdzie wszystkie miejsca pracy są władzy, dostaję wilczy bilet i nigdzie nie mogę pracować.
Natomiast trzeba pamiętać, ze człowiek nie potrafi tworzyć ideałów w żadnym ustroju. To wszystko nie oznacza, że neguję sens Twej chęci i potrzeby udoskonalania instytucji, w tym nie twoich własnościowo i prywatnych.
@Trammer
Ja wiem, że nie negujesz. Toż znamy się jak łyse konie niemal. - Dzięki salonowi24 - oby jego wielbłądy zawsze dochodziły do wodopoju, jako życzy im Chłodny Żółw:))
Zainspirowałeś mnie do notki kolejnej - zerknij.
@epidemia
Czy chodzi o notatkę o Fiacie? Czytałem. Bolesne. Muszę to przemyśleć: czy firma ma prawo robić coś takiego czy nie. Z jednej strony firma może bać się szpiegostwa gospodarczego innych firm, ale z drugiej strony, jeśli np robotnik chce się poskarżyć prasie na jakieś szykany ze strony firmy, to powinien móc to zrobić. Jest i takie wyjście, ze pracownik podpisze (regulamin, który zabrania mu wypowiadania się do prasy na te,mat zakladu pracy – red.), a anonimowo poskarży się.
@Trammer
„Polak potrafi”, zawsze to mówię. I zawsze znajdzie jakieś wyjście. Tu pracownik wyjście znalazł i właśnie anonimowo się poskarżył żurnaliście internetowemu.
Pytanie jednak, co będzie, gdy żurnalistów, którym chośby i anonimowo poskarżyć się można, tez nie stanie, bo wszystkim im także "gęby" pozamykaja.
Jak domino, to domino:)))
@epidemia
To, jak już pisałem, będzie totalitaryzm. Też się ludzkości zdarza.
@Trammer
Moja robocza hipoteza jest taka, że zdarza się wtedy, kiedy "ludzkość" nie reaguje na kolejne - najpierw, bardzo małe i obejmujące jednostki, a sukcesywnie coraz większe i obejmujące juz całe grupy - ograniczanie praw.
Z punktu widzenia tej hipotezy "opłaca się" zauważać nawet drobne zagrożenia praw, by nie dopuszczać do większych.
Dobrze kombinuję?
@epidemia
Ale nieraz, co jest gorsze, ludzkość nie tylko nie reaguje na pogłębiające się i rozszerzające się ograniczanie praw, ale z entuzjazmem temu przyklaskuje - sądząc że te ograniczanie dotyczy złych, głupich ludzi, a ponieważ oni niosą zło, to jak ich się wyeliminuje, to zostanie dobro i będzie raj na Ziemi
@Trammer
Nie wiem czy się ze mną zgodzisz ale chyba z czymś takim właśnie mamy do czynienia teraz w salonie. Wydaje mi się, ze wielu blogerów myśli sobie: „ach, niech już wyrzucą tych, co w kółko czegoś chcą i się pieklą! Jak ich wywalą, to my będziemy mieli święty spokój.”
No, a cóż się okaże jak już wywalą tych najbardziej - dzisiaj - "złych"? Jutro trzeba będzie wybrać następnych chyba?
Tak to, przymykając oczy na to, co dzieje się dziś, lud salonowy - zdaje się - gotuje sobie nie najlepszą przyszłość. Choć myśli, że jest całkiem odwrotnie.
Czy ja przesadzam po swojemu - myślisz?
@epidemia
No i jak świat światem będziemy mieli od czasu do czasu do czynienia z czymś takim nie tylko w Salonie, ale i w wielu miejscach świata, bo taka jest natura wielu ludzi, że łatwo dają się na innych podszczuwać albo chcą mieć spokój. A czasem będziemy mieli też do czynienia z rzeczami wzniosłymi, podniosłymi - bo i to niektórzy ludzie potrafią.
@Trammer
Taki świat...
Mnie te wznioślejsze jego przejawy dają nadzieję, że nie musi być źle, kiedy jest źle. Zawsze coś można:)
@epidemia
Mnie też istnienie obok Hitlera, Stalina i tych, co ich kochali, takich ludzi jak np Matka Teresa zachwyca i dziwi, że i tacy bywają, a nie tylko ci wcześniej wymienieni.
@Trammer
No i tego się trzymajmy - że tacy też są:))
Świat jest TEŻ taki:)
@epidemia
A oprócz takiej Matki Teresy bywają po prostu także spokojni mili ludzie - spotykamy ich.
Jak to jest z tym ukrywaniem Twoich notatek i komentarzy? Czy to jest na zawsze? Czy to kara na "wieczność" - jak w piekle?
@Trammer
A czy ja to wiem?
A czy mnie to ktokolwiek z administracji powiedział?
A czy wysłał do mnie ktokolwiek mail z informacją?
Oto miara administracjowego zburaczenia.
Zresztą, przy tych milionach unikalnych coś tam, coś tam, z których cieszy się Igor Jance w swojej niedawnej notce - cóż tam jedna niewielka epidemia... Jednostka zerem, jednostka bzdurą- jak klasyk wiecznie żywy mawiał.
@epidemia
Jeśliś zerem, to sympatycznym, szczerym, wartościowym, kochanym zerem. Wolę takie zero od pyszałkowatego miliona.
@Trammer
To bardzo miłe, co piszesz. I bardzo wspierające - zwłaszcza pośród tego "miliona", co pędzi dalej, nie zauważając prawie co się z nim dzieje.
Dzięki:)
Pod notką "Proponuję w sprawie ŁŁ":
A wracając do tytułu notki: chyba wygląda na to, że wyrzucenie Łażącego Łazarza - podobnie jak wyrzucenie czy ukrywanie innych, o których pisze elig czy DelfInn - tylko niewielu z nas przeszkadza. Ale może ja nie widzę dobrze, sama nie wiem.
Oczywiście - wyrzucanie czy ukrywanie blogerów wielu nie przeszkadza i jako szczery liberał - akceptuję to w pełni, ludzie są różni i różne rzeczy im przeszkadzają albo nie przeszkadzają.
To ja chyba mam naturę tyrana, bo bym chciała, żeby jednak przeszkadzały:)))
Różnorodność ludzi jest faktem, który mogę jedynie uznać. Komentarz: Gdyby byli jednakowi, to wcale nie wiadomo czy byliby tacy jak chcesz Ty, a nie np. wszyscy (prócz władcy) jednakowi o naturze niewolnika albo lizusa.
Ludzie często marząc o dyktatorze, wyobrażają sobie, że dyktator będzie robił dokładnie tak, jak oni sobie wyobrażają, że by robili, gdyby byli dyktatorem. A dyktator robi inaczej, bo ludzie są różni - też człowiek dyktator i ten, który o nim marzył, bywają różni.
To ciekawe, co mówisz o naturze tyrana. Dlatego tyrani, co chcą wszystkich ludzi przymusić do dobra, osiągają zło, bo nie uznają różnorodności ludzi. Bierdiajew, wspaniały myśliciel, napisał, że dlatego historia bywa straszną tragedią, a w centrum stoi krzyż, na którym wisi syn Boga, że Bóg chciał, żebyśmy byli wolni, a wolni - prócz bycia Matką Teresą - również dokazują.
To jednak, co na pewno możemy, nie narażając się na przyjęcie "ethosu tyrana" - to wpływanie na innych. Mamy prawo wpływać - tak jak oni (ci różnorodni ludzie) mają prawo nie akceptować naszego wpływu.
O. I tu się zapętliłam. Bo z tego by wynikało, że administracja salonu ma głęboko demokratyczne prawo nie akceptować tego, czego - na przykład - ja potrzebuję.
Gdzie jest haczyk ratunkowy?:))
@epidemia
Mamy prawo wpływać jedynie tłumaczeniem i przekonywaniem. Administracja wpływa nie tylko w ten sposób - też rodzajem przemocy - likwidacją tekstów, ukrywaniem itd.
Z drugiej strony są tacy ludzie czy raczej takie ich czyny, na których potrzebna jest policja, nacisk itd. Administracja musi dbać, by działalność jednych nie przeszkadzała drugim.
Ale, według mnie i według wielu innych, działa za dużo, wykracza poza pilnowanie ładu.
@epidemia & Trammer
Intrygująca ta konwersacja.
Ma szansę przejść do literatury pt. "Nie taki krótki dialog między Epidemią i Trammerem o pożytkach i słabościach ograniczania praw twórców blogerami zwanych"
*
Special thanks for DelfInn, który uzmyslowił mi, że te rozmowy mogą się przydać.
Komentarze